Dziś był dla mnie stresujący dzień, mamusia rano zapakowała mnie do takiej klatko-walizki i pojechała ze mną do pana doktora, bardzo się denerwowałem, bo ostatnio jak byłem u doktora to obciął mi takie dwie puchate kuleczki (mój brat - Piotrek - mówi, że to były jaja i naśmiewa się ze mnie, że on ma jajka, a ja nie. Nie wiem za bardzo, do czego te jaja służą i czemu Piotrek taki jest ważny, że je ma. Kury też mają jaja, a się nie chwalą).
Tym razem wizyta u doktora trwała króciutko, obciął mi paznokietki (czy ten doktor musi zawsze coś obcinać?). Teraz jestem smutny, bo wiem, że mam obcięte paznokietki za karę, bo kilka razy przyłożyłem mamie z liścia, jak nie kciała się ze mną bawić. Wiem, że paznokietki mi odrosną, ale pewnie wtedy doktor mi je znów obetnie. Więc mi smutno, bo bez paznokietek czuję się taki mało groźny... się zdrzemnę to szybciej mi odrosną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz