czwartek, 27 sierpnia 2015

Jestem Tomek, witajcie!

Cześć!

Jestem kotem i mam na imię Tomek. Urodziłem się i właściwie to niewiele pamiętam z czasów tuż po moim narodzeniu, a zanim znalazła mnie moja mamusia. Bałem się, razem z moją kocią rodzinką ukrywaliśmy się przed ludźmi, czasem było zimno, czasem padał deszcz, czasem szczekały takie duże z zębami (teraz wiem, że to psy). Kręciłem się wokół takiego miejsca, gdzie byli ludzie, bo czasem ktoś dawał mi tam coś pysznego do jedzenia, o wiele częściej jednak przepędzali mnie stamtąd, tupali na mnie i straszyli mnie. Bałem się, jestem taki malutki i bezbronny, więcej nie pamiętam, bo od razu spotkałem mamę i wiedziałem, że to ona! Bo ja jestem bardzo piękny, a moja mama jest także najpiękniejsza na świecie, taka piękna, ale ja jestem jeszcze piękniejszy, bo jestem kotem! Więc wiedziałem, że to ona i wskoczyłem jej na kolana, nie przepędzała mnie jak inni, tylko głaskała, a potem poszła i wróciła z pysznym jedzonkiem i miseczką wody. Rano mama założyła mi smycz, to mi się niezbyt podobało i nawet podrapałem troszkę mamusię, ale się na mnie nie pogniewała. I usnąłem, a jak się obudziłem, to mama powiedziała , że jesteśmy na miejscu i że to mój dom. I że mam brata. Mój brat jest psem, ma duże zęby, duże oczy i duże uszy. Trochę nie wierzęże jesteśmy spokrewnieni, ale skoro mama tak mówi, to ok... Po dwóch tygodniach mama zabrała mnie do pana doktora, tam pan doktor zrobił coś, że zasnąłem i spałem kilka godzin, a jak się obudziłem to trochę kręciło mi się w głowie... No i brakowało mi jednej części ciała, a właściwie to dwóch elementów. Byłem z nich dumny, bo na ich widok każdy wiedział że jestem chłopcem. No ale w sumie to nie wiem do czego służyły i ich brak mi nie przeszkadza w niczym. Mieszkam z mamą w jednym pokoju, mam ładne drzewko-drapak, swoje własne zabawki (część z nich uszyła albo uszydełkowała moja mama, czy wspominałem już, że jest najukochańsza na świecie?), mam też kuwetkę, która wygląda jak budka. Wcześniej miałem taką zwykłą, ale wstydziłem się tam załatwiać, no bo jak to tak przy ludziach? Więc mama kupiła mi taką zamykaną i nikt mnie nie podgląda, kiedy siuram albo robię kupkę. Mam swoje miseczki i wolno mi spać, gdzie chcę  Moje życie jest wspaniałe  mam nadziejęże  każdy bezdomny kot znajdzie swoją mamę. Albo tatę. I nie będzie już bezdomnych kotów, tylko takie domowe. I ludzie będą szczęśliwi. Bo my, koty, uszczęśliwiamy ludzi. Tak mówi moja mama, bo nawzajem się uratowaliśmy...



To ja i mama! Mama mówi, że jestem najpiękniejszy!


Teraz moje życie wygląda tak, głównie śpię, bo bardzo lubię spać. Ale nie w nocy tylko w dzień, a co robię w nocy to temat na innego posta :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz